Witajcie w mojej bajce ;) Słoń nie gra na fujarce, ale dzieje się też wiele ciekawych rzeczy - dorwałam się do komputera, by opowiedzieć znów kilka historii. Ostatnio z tzw. "resztek" (co lubię najbardziej) powstały dwa nowe naszyjniczki, powoli zabieram się za porządkowanie moich materiałów, bo musi być porządek, gdy przybędzie nasza nowa członkini rodziny :) Pewnie na czas jakiś będę musiała pożegnać szczypczyki, bociany, druciki, kamyki i inne kulki... ale czas priorytetów za pasem :) Czekamy na TOSIĘ!
Poniżej dwa omawiane "naszyję" - w razie niepohamowanej ochoty - zapraszam do kontaktu na priv :) tworzonezdusza@gmail.com - polecam serdecznie!
Metalem malowane kwiaty, czyli koraliki "Cloisonne"
w podwójnej odsłonie, czyli:
biel 10 mm połączona z żywą zielenią 12 mm
oraz
trochę antycznego łańcuchowego złotka dla ożywienia :)
A tu już oczom Państwa ukazuje się ceramika
o barwie miodku z ciemnym oczkiem
(odcień śliwkowego brązu)
i miodowymi przekładkami w otoczeniu złotego łańcuszka :)
przepis doskonały
na udane jesienne eskapady - polecam!
Tym sposobem opowiedziałam bajkę " O dwóch takich, co szukają swojej szyi" - uściski weekendowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wielkie dzięki za każdy komentarz :)) serdeczne pozdrowienia!