piątek, 28 lutego 2014

Wiosna, wiosna, wiosna! Ach, to Ty! - rzecz o wiosennych porządkach w głowie.

Przyznam się Wam, że świat wygląda naprawdę zjawiskowo, gdy słońce wspina się po niebie, z traw śmieją się krokusy, których w moich Policach nie brakuje, a powietrze wypełnia zapach budzącej się do życia przyrody :)

Więc chodź, pomaluj mój świat!


Na żółto i na fioletowo :)


   Myślałam ostatnio, że bardzo lubię pisać, opisywać, tworzyć... myślałam, że BLOG, który niniejszym się wyświetla będzie stanowił li tylko nt. rękodzieła, czy jakichś tam skrawków poezji, czyli szeroko rozumianej "twórczości".
   Myślę jednak, że czasem będę pozwalać sobie na wielobarwność tego miejsca, na różne dywagacje natury osobistej, obserwacje, refleksje... kto chętny, niech czyta, kto odważny, niech komentuje, będzie mi przemiło :)
   I taki temat ostatnimi czasy się wyświetlił w mej głowie... że tyle zła dokoła, że tak wiele cierpienia, a my tak lubimy narzekać, często nie zdając sobie sprawy, jak wygląda życie ludzi, choćby za jedną z naszych granic. I tak myślę chyba przede wszystkim o sobie, bo i mnie się zdarza (oj, jakże się zdarza!) mamrolić tak, że czasem - uwierzcie - sama siebie nie mogę słuchać i wtedy taka refleksja... czy nie mam aż za dużo? Widzę, słyszę, czuję, odbieram, mogę, potrafię.... toż to szok! 

W Górę kieruję kroki wdzięczności, 
a serce wytwarza pokłady radości :)

środa, 26 lutego 2014

"Jaskółka uwięziona" ~ kochajmy wiersze, tak szybko odchodzą! (wyjęte z szuflady, vol.I)


Scena. 
Światła. 
Cekinów cykady.
Ja po cichu gdzieś w tle. 
Widownia.
Czekam, bo wiem, że jest tuż tuż.
Tuż obok mojego serca
przemknie zaraz tornado skrywanych uczuć,
tłumionych słów,
prawd najgłębiej chowanych.

Ona. 
Jaskółka uwięziona.
Elegancka czerń jej stroju,
Jej oczu blask elegancki.
Tembr jej emocji głaszcze serca,
jej głos wbija się w pamięć bez litości.
Drżą mi ręce. Rzęsy coraz cięższe. Drży mi serce.
Siedzę w kałuży wzruszeń.
Moje myśli we łzach skąpane zadają to samo pytanie:
„Czy ona kiedyś będzie wolna?”
Jaskółka uwięziona.


Kolejna lekcja. 
Następna piękna fotografia
z mijającego dnia mojego życia. 
Piękna podróż.
Będę czekać na dzień, kiedy pofrunie…
Jaskółka uwięziona.
                                                           Czas wracać…




/22.06.2013, dedykowany Jaskółce Beacie/


* poetyckie studium autyzmu

Poleciałam sobie w kulki ;)

 "cyklicznie będzie ceramicznie", 
czyli:14 mm i kawał dobrej biżuterii na ręce:



agaty ogniste fasetkowane, jaspis krajobrazowy 
i... inne szaleństwa ;)



a to prezent dla pewnej dobrej duszy,
turkus, onyks i marmur różowy ~ z moim z serca: "dziękuję!"



"zawsze szukać trzeba nieba, 
w niebo zawsze patrzeć trzeba"
(to powiedziałam ja;)

zestaw sielskich anielskich odcieni:
niebiański kwarc, zielony awenturyn, turkus, agat


Nowe chopaki w natarciu, czyli: "fotograficzna rewia misiowej mody" ;)


Marian I Kolorowy

oraz

Michaś w t-shircie


Cloisonné - metalem malowane! Idzie wiosna!


"Cloisonné - (emaliowanie komórkowe) - technika zdobnicza polegająca na wypełnianiu różnokolorową emalią "komórek" powstałych na powierzchni zdobionego przedmiotu za pomocą przylutowanych cienkich blaszek lub drucików" 

/źródło: wikipedia/





Zauroczyły mnie te kulki (choć kształtów bez liku, a jakże!) - jak to ja mawiam - "metalem malowane"... znowu florystycznie się robi, naprawdę nastraja mnie już to wszystko wiosennie.

* w przygotowaniu "Seria Wiosennych Wariacji", czyli mariaż Cloisonné i Millefiori, będzie kolorowo, żywo i wesoło. 


A za moim oknem piękne słońce :)

Uszatek Dionizy

Dionizy powstał 2 lata temu, z potrzeby chwili, to od niego tak naprawdę powinnam była zacząć... bo to on był pierwszy w moim wykonaniu.


Zbliżała się Gwiazdka, a ja nie miałam ani gotówki, ani pomysłu na prezent dla najważniejszego mężczyzny w moim życiu... wzięłam włóczkę i spróbowałam przypomnieć sobie, jak to z tym szydełkiem było. I wtedy na świat przyszedł Dionizy. To nasz ukochany domowy lokator. A prezenty z głębi duszy ofiarowane "smakują" ponoć najbardziej.



* wprowadzić zmuszona byłam zmiany w imieniu misia, ponieważ mąż uświadomił mi, że nie pamiętam tak ważnego faktu, jak to, że jego prezent ma na imię "Dionizy", a nie jak pierwotnie napisałam.... "Marian" ;)

wtorek, 25 lutego 2014

Wiele kwiatów, przedstawiam millefiori!

Mimo, że na czarnej "łące", to przyznajcie, że kwiaty prezentują się świetnie. 

Kulki mają wielkość 12 mm - ten rozmiar nadaje się nawet dla drobnych kobiet. Uważam, że na tej wielkości szkiełka kwiaty są bardzo dobrze widoczne, a nasze dłonie zyskują niepowtarzalną ozdobę!




Proszę Państwa, oto miś, miś jest bardzo grzeczny dziś :)

Witam Was moi drodzy! 

 Przedstawiam Michała, który debiutuje na moim debiutującym blogu, trochę się wstydzi, ale oboje wierzymy, że go polubicie i zyska Waszą sympatię. 
   Michał nie mieszka już ze mną, niedawno znalazł dom i nowego kompana do zabaw i czytania bajek, ale zgodził się na publikację jego zdjęć na moim blogu, mamy nadzieję, że się Wam podobają :)