piątek, 18 września 2015

Misiakowo cukierkowo dziewczynkowo :*

Ostatnio rządzą dziewczyny. Pojawiły się róże mocne i te bledsze, amaranty, kremy, spódniczki, falbanki... czemu jesień ma być szara? Do małych dziewczynkowych łapek muszą w końcu trafiać takie "cukiereczki" i muszą być wesołe, pogodne i mieć piękne kolory. Mam nadzieję, że obie dziewczyny Wam się spodobają - przedstawiam Milkę i Anabelkę :) 

Miłego tygodnia!


Milka






i Anabelka





Anabelka uznała jednak, że nie może żyć bez... serduszka! ;)


środa, 24 czerwca 2015

CytryLove, MiętoLove - słowem PasteLove



Jak nie miśki, to kamyczki, że też mi się nie nudzi ;)
   Hmm... tak myślę właśnie, że dziś to takie pospolite ruszenie, bo jak nie cisza na blogu po kilkanaście tygodni, to na raz wariacja jakaś czysta żywa i kilka postów leci jak asy z rękawa ;) Ale to pewnie dlatego, że nie przewidziałam wszystkich okoliczności, jakie towarzyszą wychowywaniu małego szkrabika :) Szkrabik ów grzecznie śpi, to matka może poszaleć w sieci ;) A co! 
   Informuję, co następuje. Poniżej mini relacja z tego, co w ostatnich dniach udało mi się wymodzić moimi własnymi rękoma :) Czyli to, co dziewczyny latem lubią najbardziej - lemoniada, mięta, śmietanka :) no i róż z pudrem! Seria PasteLove, czas start!






















* jak zawsze - w razie nieodpartego pragnienia posiadania którejś z tu obecnych, proszę o kontakt na priv (e-mail, profil na FB - Tworzone z duszą) - polecam się, życząc dobrych snów wszystkim zerkającym, późno już, nawet matki czasem muszą spać (choć mojej córce chyba zdaje się, że ja nigdy nie śpię - co nie zawoła, mama już jest!) ;)

O dwóch takich, co ukradły serca!

Przedstawiam Państwu wszem i wobec dwie cudne siostry - Polę w niebieskiej sukience i Olę w sukience szarej. A misie to szczególne, bo pojechały do mojego rodzinnego miasta - Sanoka :) 
   To już kolejne misiowe rodzeństwo ;) I kolejny przywilej i ogromna przyjemność dla mnie przy dzierganiu owych pań miś ;) Voila! Zapraszam do mini-galerii :)






Proszę Państwa! Oto misio, co ma wdzięczne imię Zbysio! :)

Razu pewnego pewien bliski mi człek zapragnął misia niezwykłego. Chciał go ofiarować bliskiej jemu personie, cóż było robić? Jakem złapała za szydełko, to.... tylko wióry szły ;)) i powstał Zbysio - prawda, że uroczy misio?





Nela :*


Niedawno, choć czas tak pędzi... hmm, zatem 2 miesiące i 6 dni temu... moja mała sąsiadka kończyła roczek :) A że zakochana jestem w niej po uszy od pierwszego wejrzenia nie mogłam nie wydziobać dla niej czegoś miłego i miękkiego, czegoś z mojego misiakowego świata. I tak powstała Nela - misia urodzinkowa dla małej Nelki :) Sukienkę, a jakże, posiadać musiała, bo to przecież misia dama być miała, no a jak to tak, bez falbanek, bez kokardek, bez bucików? ;) 

Ech! "Być kobietą, być kobietą"!




piątek, 20 marca 2015

Michalinka i Mateuszek

   Witajcie w mojej kolejnej bajce - czas jakiś temu pewna moja znajoma mama poprosiła o dwa misie dla swych pociech - tak oto powstali imiennicy swoich właścicieli: misia Michasia i miś Mateusz :) 

   Zapraszam do galerii, a mamie Justynie serdecznie dziękuję za piękne zdjęcia i zgodę, bym tu w tym moim skromnym siecio-kąciku mogła się z Wami podzielić tym cudnym widokiem! 










niedziela, 15 marca 2015

Króliczka Maja - przedstawiam pierwszą przytulankę z rodziny, która ciągle powstaje :)

   Maja to króliczka, która powstała bardzo spontanicznie, podczas oglądania świetnej francuskiej komedii "Jeszcze dalej niż północ" (genialny Dany Boon - polecam!), a w mej głowie są już kolejne pomysły na całą rodzinę dla niej, nie będą to oczywiście tylko króliki, zresztą.... zobaczycie sami - rodzinka pokaże się u mnie na wiosnę, czyli myślę, że już niedługo :) Wtedy też zamierzam zrobić mały konkursik dla mych "wiernie podglądających", ale... wszystko w swoim czasie, dam Wam cynk moi Kochani :) 






Miłej niedzieli życzę Wam wszystkim, ja z moją rodzinką wsiadamy zaraz w autko i wracamy z pięknych Czech do domu.

Najmniejszy miś świata ;)



Oto breloczek Nabi - wykonany z cieniutkiej połyskującej włóczki szydełkiem nr 1,5 :) Mam nadzieję, że cieszy oko właściciela i pilnuje wszystkich kluczy.



sobota, 14 marca 2015

Chmurki mojej Córki :) Wcale nie pochmurno!

   Dawno dawno temu.... bo około 5-ciu miesięcy wstecz powstały chmurki dla mojej córki :) 
   Jedną wieeeeelką i mięciutką wykonały znane Wam już moje dobre znajome z Pure House, drugą malutką i równie mięciutką przysłała mi Pani Tulakowa (o tej Pani Tulakowej to poemat trzeba pisać, poemat! - zapraszam serdecznie do odwiedzenia jej profilu na facebook'u lub strony: www.tulaki.pl - gwałtowny oczopląs zachwytowy gwarantowany!).

Zatem chłopcy i dziewczyny podziwiajcie, 
jakie cuda mamy w domku, jakie cuda tulimy, 
miętolimy i się nimi bawimy:







tu chmurka z Pure House siedzi na przeciepłym kocu tulakowym w liski uszytym przez Panią Tulakową z tulaki.pl na zamówienie dla mojej Tosi


Myszki małe dwie, co nad rzeczką nie mieszkały znalazły swój domek pośród objęć małych :)

Ech, życie życie jak nowela.... mija dzień za dniem, a człowiek nawet nie wie, jak to się dzieje.... moja maleńka córeczka (choć już chyba nie tak maleńka, leci nam siódmy miesiąc) pochłania większość mojej energii i dodaje mi jej tym samym, ale czasem trzeba też wypić herbatkę, zadzwonić do rodziny, posprzątać kuchnię.... i same wiecie, co jeszcze.... już dawno zostałam nocnym Markiem i czasem bardzo chętnie zarywam nockę, by powstało jakieś małe co nieco - przedstawiam myszki, które wykonałam dla dwóch uroczych siostrzyczek :)

Poznajcie Wercię i Zuzankę:



Zuzanka:



Wera: