"Ech, co tu począć" - pomyślała Ania, gdy spojrzała, ile bransoletek nawyrabiała...
Myślę o pierwszym w życiu Candy. Ale jeszcze ciut wody musi upłynąć w rzece czasu, bo czasu niewiele. Kto wie? Może już za niedługą chwilę, gdy naczytam się, "jak to się robi" ;) Dam Wam znać, drogie Panie!
Tymczasem nowe zdjątka:
zielono mi!
jeeeeeej!!! którą wybrać?!
szaro-buro, ale nie ponuro! :o)
kiście i garście :)
wybierzcie i wieszajcie na swych łapkach!
Serdeczne pozdrowienia wiosenną porą!
Do następnego spotkania :)
i'm lov'in it! parapapapaaa :)
OdpowiedzUsuń