Moi kochani!
120 lat mnie nie było...wiem, jejku! Ostatni post z 18 września zeszłego roku! Jak to się stało?
Uwierzcie, nie wiem! Może przy małej Tosi czas za szybko leci? Może mały NikoBen (bo nie wiemy, czy za kilka/naście dni przybędzie do nas Nikodem czy Beniamin...), który mieszka w moim brzuchu i nie daje spać po nocach, pomógł mi w całkowitym zgubieniu rytmu? Hmm... doprawdy nie wiem, natomiast jak zobaczycie, mimo ww. i wielu innych "bo" i "dlatego, że", nie próżnowałam od września, choć efektywność chyba nieco mi spada ;)
Przedstawiam niniejszym całą ferajnę misiaków, od chłopięcych, neutralnych po prawdziwie dziewczyńskie. Podziwiajcie je, one to bardzo lubią... potem jeden przez drugiego się przechwala.... "eej, ty rudy, ja miałem więcej lajków na FB, Ania mi pokazywała" ;) I tak w kółko... ;)) Uwierzcie! Nie bajeruję! A najbardziej lubią, jak malutkie łapki dzieciaczków merdają je za uszkami :) No i jak wreszcie trafiają do swoich domów, do tych malutkich łapek. I potem się wzruszam, jak mi mamy tych małych łapek piszą o reakcjach właścicieli małych łapek i że misie mnie pozdrawiają i pamiętają :) Miło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wielkie dzięki za każdy komentarz :)) serdeczne pozdrowienia!