Kolega dnia pewnego zamówienie złożył, że misia, że jaki mi wyjdzie, że nie ma znaczenia, czy z guzikami, czy bez, że może według mojego uznania.
Nie wiedziałam, czy w ręce damskie czy męskie ma trafić, ręce duże, takie dorosłe, czy może w dzieciowe łapki, no nic.... słowem, człek tajemniczy, postawiłam na barwy ponadczasowe i uniseks tak zwany, co by każdy był rad, efekt oceńcie sami... a ja swoją drogą nadal nie wiem, gdzie ten miś wybył...i czy szczęśliwy jest... rozterki każdej matki ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wielkie dzięki za każdy komentarz :)) serdeczne pozdrowienia!