Czasem bywa tak, że "przypadkowo" wpadają na siebie ludzie podobni, którzy w lot, jak mawia moja Babcia, się rozumieją. Tak było w przypadku dwóch Ań z Pure House :) Te przemiłe dziewczyny sprawiły mi wiele radości słowem i czynem :) Chcąc nagrodzić ich pracę i trud, a także po prostu okazać wdzięczność, postanowiłam wysłać im małe co nieco :)
Misie wykonałam dla synków obu Ań, a dla nich samych po małej błyskotce na nadgarstki :))
Poniżej dokumentacja fotograficzna:
Pisały, że gifty bardzo przypadły wszystkim do gustów :) Radość moja była niewypowiedziana!
Pozdrowienia dla Was, drogie Anie i wszystkich odwiedzających!